Towarzystwo "Dom Uphagena" od lat gromadzi zdjęcia i pocztówki ukazujące kamienicę Jana Uphagena. Zbieramy także reprodukcje obrazów, rysunków, grafik – słowem wszelkich widoków domu przy Długiej 12. Tworzymy swego rodzaju wirtualne archiwum.
Postanowiliśmy podzielić się z Państwem naszymi zbiorami, liczymy także na Państwa pomoc i uzupełnienie kolekcji. Naturalnie w wirtualnej formie – czekamy zatem na skany, prosimy przesłać je na adres e-mail Towarzystwa… Z góry serdecznie dziękujemy, na "ofiarodawców eksponatów" czekają interesujące publikacje!!!
Fasada Domu Uphagena z 1924 roku
Zdjęcie ukazujące fragment ulicy Długiej zamieszczone zostało w fachowym czasopiśmie w 1924 roku. Fotografia dobrze dokumentuje wygląd kamienic sąsiadujących z Domem Uphagena, w którym w tym czasie działało muzeum. Wokół panował handlowy zgiełk, w przyziemiach, a niekiedy i na wyższych kondygnacjach okolicznych kamienic działały sklepy. Na tym tle Dom Uphagena zyskiwał jeszcze bardziej jako relikt minionej świetności miasta.
Fasada Domu Uphagena z 1924 roku
Ulica Długa – pocztówka z 1968 roku
Widok z wieży ratusza na ulicę Długą (pocztówka, 1968 r.)
Nieco odmiennie od dotychczasowej praktyki pokazujemy Dom Uphagena w dalekiej perspektywie ulicy Długiej. Można go jednak rozpoznać po lewej stronie zdjęcia. Budynek przykrywa potężny dach, co wynika z większej od okolicznej zabudowy głębokości uphagenowskiej kamienicy, odbudowanej jako jedna z nielicznych w historycznym kształcie, z trzema traktami. Ulica Długa z szynami tramwajowymi, wąskimi chodnikami po obu stronach widziana z wieży Ratusza Głównomiejskiego z zamykającą ją Bramą Długouliczną w tym kształcie jest już reliktem przeszłości. Warto zwrócić uwagę na roztaczające się w tle zdjęcia niemal niezbudowane jeszcze okolice historycznego centrum miasta.
Duża jadalnia w Domu Uphagena
Otrzymaliśmy w darze pocztówkę przedstawiającą dużą jadalnię. Warto przyjrzeć się nie tylko samemu wnętrzu, ale też spojrzeć na odwrocie, gdzie znaleźć można kilka intersujących informacji…
Duża jadalnia w Domu Uphagena – pocztówka z okresu międzywojennego XX w.
Zdjęcie użyte na pocztówce wykonane zostało przez "Staatliche Bildstelle" z siedzibą w Berlinie – instytucję mającą w tym czasie za sobą wieloletnią historię i ogromne doświadczenia. W 1885 r. utworzono "Königlich Preussische Messbild-Anstalt". W ciągu kilku dziesięcioleci udało się stworzyć w pełni profesjonalne archiwum fotografii zabytków. W 1920 r. było w nim już około 20000 szklanych negatywów. Po pierwszej wojnie światowej królewska instytucja przekształcona została w państwową, wówczas zaczęto dokumentować także dzieła malarskie i rzeźbiarskie oraz rzemiosło artystyczne. Fotografowano też obiekty z terenu Wolnego Miasta Gdańska, naturalnie w obiektywie znalazły się wyjątkowo cenne wnętrza Domu Uphagena.
Wydawcą pocztówki był "Deutscher Kunstverein", wydawnictwo powołało do życia w 1921 r. w Berlinie kilku renomowanych wydawców. Od 1925 r. publikowało serie książek poświęconych sztuce, katalogi wystaw, a także pocztówki.
Ile powstało do 1945 r. pocztówek ukazujących Gdańsk? Tego nie wiemy, nie znamy nawet dokładnej liczby pocztówek przedstawiających Dom Uphagena… Liczymy na Państwa pomoc, może wspólnie uda nam się zgromadzić wszystkie motywy ukazujące naszą siedzibę!
Ewa Barylewska-Szymańska
Sekretarz Towarzystwa "Dom Uphagena"
Pocztówka z widokiem podwórza Domu Uphagena
Na jednej z pocztówek drugiej serii ukazującej Dom Uphagena, wydrukowanej przez gdańskie wydawnictwo W.F. Burau, umieszczony został widok podwórza. Autorem fotografii było studio Gottheil & Sohn. Na zdjęciu widoczna jest boczna oficyna z drzwiami wiodącymi do kuchni, okna niskiej kondygnacji piętra są otwarte. Podobnie jak okno kantoru, znajdującego się na parterze kamienicy. Dobrze widoczna jest też elewacja tylna kamienicy. Przestrzeń podwórza ocienia lipa, być może pamiętająca jeszcze czasy najsłynniejszego właściciela posesji – Johanna Uphagena. Pod lipą usytuowana była studzienka. Na zdjęciu wypełnia ją roślinność. Zdjęcie powstało zapewne w pogodny letni dzień.
Pocztówka z widokiem podwórza Domu Uphagena, po 1911 roku
Pocztówka z fasadą Domu Uphagena
W listopadzie 1911 roku otwarte zostało w dawnej kamienicy Johanna Uphagena przy ulicy Długiej 12 muzeum. Zapewne niemal w tym samym czasie powstały dwie serie pocztówek, ich wydawcą było znane gdańskie wydawnictwo W.F. Burau. Autorem zdjęć było studio fotograficzne Gottheil&Sohn. W tym czasie pracownię prowadził Albert G.E. Gottheil (1867-po 1942), syn znanego gdańskiego fotografa Richarda Theodora i wnuk malarza i grafika Juliusa.
Gottheilowi zawdzięczamy wczesne przedstawienia wnętrz muzeum, a także widok fasady i podwórza. Postaramy się przedstawić niektóre z pocztówek. Obie serie, złożone zapewne pierwotnie z sześciu pocztówek, opakowane zostały w specjalnie sporządzone przez wydawcę koperty.
Pocztówka z fasadą Domu Uphagena, ok. 1911 r.
Na odwrotnej stronie pocztówki znalazła się, poza informacją na temat wydawcy i autora fotografii, również krótka nota. Przytaczamy ją w tłumaczeniu: "Dom patrycjusza Johanna Uphagena przy ulicy Długiej został wzniesiony przez Johanna Benjamina Dreyera w latach 1775- 1779. Koszt budowy i wyposażenia wyniósł około 275 000 marek w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze".
Fasada w czasie wykonywania zdjęć pokryta była jeszcze szarymi przemalowaniami, dopiero w późniejszym czasie przeprowadzono prace konserwatorskie, w trakcie których ustalono oryginalną ceglasto-czerwoną kolorystykę, typową dla elewacji kamienic gdańskich z drugiej połowy XVIII stulecia. Warto zwrócić też uwagę na nadświetle ze splecionym monogramem małżonków Uphagena – Abigail i Johanna. W zwieńczeniu portalu umieszczony został herb rodziny Uphagenów, on również w okresie, gdy powstało zdjęcie był pokryty przemalowaniami.
Widok Sieni w Domu Uphagena
Widok sieni, w nietypowym ujęciu, udokumentowany został na nienajlepszej jakości fotografii z okresu międzywojennego, być może pochodzącej z lat 40. XX w. Pomiędzy drzwiami wejściowymi, pokrytymi dekoracją malarską, a niewidocznym na zdjęciu oknem od ulicy, ustawiony został zegar szafowo-podłogowy. Być może z angielskim mechanizmem. W zasobnych domach gdańskich zegary tej proweniencji były bardzo popularne, chętnie prezentowano je właśnie w sieniach. Oświetlenie zapewniała wisząca latarnia na cztery świece, zachowano ją bez przerabiania na elektryczność również w czasach funkcjonowania muzeum.